Organizatorzy białostockiej imprezy WOŚP, czyli młodzież z Niezależnego Ośrodka Kultury NOK'out, wiedzą już, kto zagra na koncercie (Sjel, Milczenie Owiec oraz NRM), i że Astwa sprzątnie po imprezie. Białostocki oddział TVP ma się zająć stroną realizacyjną - już zamówił specjalny wóz transmisyjny z Warszawy oraz dwunastometrowe ramię do kamery.
Urząd Miasta też obiecał pomoc, głównie w poszukiwaniu sponsorów.

Wydawałoby się, że po przerwie wreszcie uda się zorganizować w Białymstoku finał WOŚP. Niestety, w niecały miesiąc przed datą finału ciągle nie wiadomo, gdzie impreza mogłaby się odbyć. Na zorganizowanie zabawy na dziedzińcu przed Pałacem Branickich nie zgadza się rektor Akademii Medycznej w Białymstoku. Obawia się on, że zabytek zostanie zdewastowany - jak ostatnio, podczas XIII finału.

19 grudnia stowarzyszenie NOK'out wespół z urzędnikami miejskimi i przedstawicielami telewizji miało spotkać się z rektorem, by przekonać go do tej lokalizacji. Niestety, ze względu na sesję do zebrania nie doszło.
W razie niepowodzenia wariantem awaryjnym jest Rynek Kościuszki.

Jak wyjaśnia Dariusz Szada-Borzyszkowski z TVP3, przy takim wariancie trzeba by zamknąć całe skrzyżowanie z Sienkiewicza, bo gdyby scena stanęła na wysokości ratusza, widownia sięgałaby aż do katedry. I byłby problem ze światełkiem do nieba, bo jak tu zapewnić bezpieczeństwo widzów podczas puszczania fajerwerków.
Oczywiście, wszystko zależy również od tego, czy znajduje się tu łącze światłowodowe. Bo sprzęt też ma swoje wymagania.

19 grudnia - wieczorem, po kilku dniach negocjacji dotyczących organizacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na dziedzińcu Pałacu Branickich w Białymstoku – jest w tej sprawie przełom. Rektor Akademii Medycznej – profesor Jan Górski poprosił młodych ludzi ze Stowarzyszenia „Nokaut”, którzy akcję organizują, aby złożyli u kanclerza uczelni dokładny opis jak mają zamiar zabezpieczyć mury Pałacu Branickich przed zniszczeniem, bo właśnie tego obawia się rektor Górski.

Radio Akadera, Gazeta Wyborcza